Przygryzam ołówek, zaciskam dłonie i przykładam rysik do papieru.
W mym mózgu pustka i próżnia wielkości księżycowego krateru.
Nawet specjały wprost z paryskiej fabryki czekolady nie smakują jak dawniej, wszystko miesza się z krwią w moich ustach. I goryczą polskiej produkcji.
Nie mam siły, nie mam weny. Odpowiada mi pozycja horyzontalna.
Unieś się choć trochę z tej pozycji i popatrz w słońce.
OdpowiedzUsuńNie lubię jak się coś powiela, powtarza. Nie cierpię rutyny podobnie jak ty.
OdpowiedzUsuńSubtelny i ciekawy język ;)
Ważna przesyłka Dla Ciebie: http://oi43.tinypic.com/2jbu0cg.jpg
OdpowiedzUsuńDziękuję Raz jeszcze <3