Strony

wtorek, 5 marca 2013

studnia.

Think of me in the depths of your despair,
Making a home down there as mine sure won't be shared. 


Krzyczę. Wrzask sięga, zdaje mi się, całego globu, a w rzeczywistości tylko studnia, nad którą się pochylam jest w stanie usłyszeć mój ból.
Krzyczę. Nie chcę, żeby dotarły do kogokolwiek treści, jakie posyłam w kierunku dna, a jednak podświadomie mam nadzieję na pomoc i uprzejme zainteresowanie.
Krzyczę. Odziewam w słowa i wyrzucam z siebie zawartość słabego, ludzkiego serca. Wszystkie urazy i cierpienie, którego nie jest już w stanie znieść.

A wraz z nimi wgłąb opada łza.

Bo nie chcę, by serce się zatrzymało i zamarzło.
Nie chcę, by obróciło się w kamień.
I zwymiotowawszy słowami, wstaję powoli, obracam się i idę w swoją stronę. Tylko czuję się, jakby wydrążono mnie w środku.
I nie jestem ani trochę bardziej szczęśliwa.

1 komentarz:

  1. Wydobywanie z siebie emocji pozwala właśnie na odmrażanie serca i duszy.

    OdpowiedzUsuń