Strony

sobota, 23 lutego 2013

Enter.

"...nawet, jeśli jest to z dupy wzięte,
to i tak ludzie czytają to jak Pismo Święte,
enter."

Czytasz i wierzysz we wszystko, a Bóg widzi i nie grzmi. Że koniec świata, że znaleziono UFO i że Shakira miała na ostatniej gali zbyt obcisłą sukienkę. Masz głowę pełną. Nadzianą głupotami i fałszerstwami niczym przerośnięty pączek.

A ja?

A ja siedzę w przesadnie rozciągniętym korytarzu, u szczytu stołu wbijając wzrok w płatki, jak gdyby to one miały być moim zbawieniem. Jestem sama. Nawet mój kot uciekł gdzieś w szarym gąszczu coraz to ciemniejszych myśli. I gdy już po białym morzu zostało suche, szklane koryto, pędzę do komputera jakby był ostatnią deską ratunku przed szczypcami obłędu.
Klik.
Klik.
Enter.

Jestem w sieci. Tutaj w mój umysł wszczepiają się pozory, że już nie jestem sama. I nigdy nie będę.

Tylko że kiedyś trzeba wrócić...

3 komentarze:

  1. Internet potrafi wsiąknąć w mózg człowieka, dlatego trzeba umieć korzystać z niego z głową. Patrząc na Facebooka czy filmiki wrzucane do sieci coraz mniej osób to potrafi.

    Pamiętaj, że na Blogspocie nigdy sama nie jesteś :)

    Co do Twojego komentarza u mnie, ten odważnik potrafi wyssać z człowieka całą radość. Jednak wierzę, że da się go odpiąć od naszych skrzydeł. Ty też dasz radę tego dokonać :) Chciałam, żebyś o tym wiedziała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgodzę się z Insane - na Blogspocie ciężko jest być samym!

    OdpowiedzUsuń