Rano, wieczór, we dnie, w nocy,
bądź mi zawsze ku pomocy. [...]
Jak brzmi melodia serca, gdy nagle przecinająca skórę żyletka cofa się, zablokowana opiekuńczą siłą?
nie wiem.
A co się czuje wiedząc, że istnieje Ktoś, czyim celem życia jest towarzyszenie Ci w każdej sytuacji? Że jest Ktoś, kto nie odstępuje Cię na krok?
nie wiem.
Gdzie jesteś, mój Aniele? Kim jesteś? Chcę Cię poznać. Chcę wiedzieć, gdzie byłeś, gdy unosiłam moją zaopatrzoną w nóż rękę, gdzie byłeś, gdy miałam wypadek. Skąd pochodzisz, jakie masz problemy. Chcę wiedzieć wszystko.
Bo nie chcę umierać samotnie.
Podobno, gdy patrzysz na moje grzechy, ból przedziera ci serce. Jak mam uwierzyć, gdy nie widzę i nie czuję troskliwego zawołania podświadomości? Ciągle prowokuję. Ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła.
Powstrzymasz mnie? "Stróżu"?
Przepraszam, jeśli to dla ciebie za ostre. Ja tylko Cię potrzebuję. Potrzebuję snu, gdy topię się we własnym, cichym szlochu do poduszki, potrzebuję chociaż ułamka Twojej cudownej, nieromantycznej miłości.
A może nie spotyka mnie nic gorszego, bo bezustannie użyczasz mi swych śnieżnobiałych skrzydeł? Bo może jesteś cholernie dobrym Aniołem?
Puk, puk. Jesteś tam?
Proszę o kontakt.
Twoja podopieczna.
Genialnie napisane.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Twój Anioł Stróż czuwa nad Tobą częściej niż to odczuwasz :) Być może nie chce od wszystkich czynów się odwieść, bo pragnie byś się czegoś nauczyła?
Dziękuję. :)
UsuńMoże? Jak pomyślę, że być może on gdzieś tam sobie fruwa nade mną, to od razu jakby raźniej mi się robi.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMyśl więc częściej o tym :)
UsuńO rany,świetnie piszesz *.*
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję. Chociaż sama bym tak o sobie nie powiedziała. Jest bardzo wielu ludzi, którzy piszą NAPRAWDĘ świetnie =)
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, dziękuję za budujący komplement